wrz 24 2004

;)


Komentarze: 14

Wszystko ostatnio mi wychodzi. Przez ostatnie dni skupiłam się na szkole. I udało mi się, a efekty wyraźnie na to wskazują. Jestem zadowolona, bo wiem, ze dałam z siebie wszystko. J chociaż mój kobiecy biorytm na tym lekko ucierpiał, to warto było.

Od dzisiaj trwam w pewnym postanowieniu. Zobaczymy, czy mi wyjdzie i jak długo będę się trzymać tego, co sobie przyjęłam za priorytet. Jak na razie uciekam, ale nie wiem, czy zawsze będę mogła dać radę. Podobno jak się czegoś bardzo chce [ a w moim przypadku, musze bardzo nie chcieć ] to przy silnej woli [której niestety nie posiadam]wychodzi.

Chwile słabości też były. Nawet takie, gdy zastanawiałam się nad ‘tą drugą stroną’. Czemu nie można przejść, zobaczyć i zdecydować się na powrót lub pozostanie tam? Ale przecież nie może być przecież ciągle kolorowo. Dzięki takim właśnie chwilom doceniam to, co jest piękne.

Jak sobie pomyślę, że za tydzień przyjeżdża z Niemiec Anette na wymianę, to zastanawiam się, w co ja się wpakowałam... / za późno już...

 

Dzisiaj wszelkie rycie bani wskazane ;]

 

Każdy kwiat więdnie,

Każdy barwę zmienia,

Tylko jeden pozostanie,

KWIAT WSPOMNIENIA.

 

tabaska : :
29 września 2004, 21:32
kwiaty sa pikne a najpiekniejsza niebieska rooza ktoora jest karzdy z nas...
28 września 2004, 17:05
widzisz wystarczy tylko troche wiary i wsyztsko sie uklada!nie wchodzi sie nigdy po raz drugi do tej samej rzeki, chyba ze ma ona inny bieg, wir, ale to juz nie jest ta sama rzeka! hehe, teraz ogarnia Cie strach, a zobaczysz ze z Anette zaprzyjaznisz sie, i wsyztsklo sie znowu uozy, tylko wiary w to, bedzie dobrze, pozdrawiam:*
27 września 2004, 20:40
Ja powinnam jak najbardziej wziac sie za nauke... bo ja len patentowany jestem:(( niestety a o silnej woli to ja se moge pomazyc;) pozdrawiam i trwaj w tej wytrwalosci;]
27 września 2004, 12:32
hehe zobaczysz że wymiana nie jest taka zła...oby ta Anette okazała się fajną dziewczyną.Sama na wymianie nie byłam ale moje kumpele z klasy były i opowiadały jak było...powodzenia w szkole pa
26 września 2004, 20:53
będziesz miała tydzień wolnego dzięki tej Anette,odpoczniesz i w ogóle,a potem znowu do pracy,z innym podejściem,z lepszymi efektami,będzie dobrze:)
kaisa.
26 września 2004, 18:40
dla mnie szkola to kwestia sporna.gratuluje wytrwalosci.
*linka*
26 września 2004, 15:38
No proszę - kobieta sukcesu :). Mówi się, że chcieć to móc, a Ty zdajesz się być tego dowodem :). Masz powody, by być z samej siebie zadowoloną :). W końcu doskonale się spisałaś :). Postanowienia... Ja już chyba właściwie przestałam je sobie stawiać, bo coś nie szło mi ostatnio trzymanie się ich. Ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie lepiej. Chwil słabości i załamania nie sposób uniknąć. W końcu człowiek nie jest maszyną, ale istotą, która ma serce, uczucia i którą czasami bardzo łatwo zranić. Najważniejsze to jednak wygrzebać się tego i z wiarą stawić czoła kolejnym wyzwaniom, które zostaną przed nami postawione. Teraz żałujesz, ale jestem pewna, że kiedy już ona do Ciebie przyjedzie, a Ty znajdziesz sie tam, przestaniesz i będziesz zadowolona, że się do tego zgłosiłaś :). Będzie dobrze, główka do góry :*.
25 września 2004, 23:02
zajefajny wiersz.. no własnie zawsze nie moze być kolorowo ale dzięki takim chwilom doceniamy to co jest piękne .. nic dodac nic ując ;]
Mała_Czarna
25 września 2004, 13:42
\"ach jak przyjemnie...\" :D. Buziaczki :***
Młody_15
25 września 2004, 13:37
normalnie co dziwne ostatnio mysle podobnie :)
25 września 2004, 12:27
do matmy by się przydało lepiej przyłożyć ;D
25 września 2004, 10:48
Ja się staram uczyć, ale tak średnio mi idzie:D Przyjeżdza do Ciebie Niemka na wymianę?:D No to może być wesoło:D
Kumcia
25 września 2004, 09:52
ja musze sie wziasc za nauke!
jA.maRzYcieLka..!!
24 września 2004, 23:19
oby zawsze wszytsko tobie wychodzilo..:) a wspomnienia sa piekne:):):) i sa tez te gorsze...:( ale zostaja na zawsze.... sa czym bardzo waznym przynajmniej dla mnie... pozdrawiam.. buziak:*

Dodaj komentarz