kwi 03 2005

[*][*][*]


Komentarze: 12

Godzina 22 - wracałam do domu. Dzwony biły jak oszalałe, na ulicach pustki. Gdzieś już od 2h miałam złe przeczucie. Paulina mnie uspokajała: „To tylko pełna godzina i dlatego dzwonią”. 22:06 dalej dzwonią. „Ejj coś jest nie tak”. Dochodzimy do bloku, w oknach sąsiadów płoną świeczki. Momentalnie zrobiłam się blada, wbiegałam po schodach, ile sił w nogach, myśląc tylko „Oby nie to”. Wystarczy, że zobaczyłam jak rodzice oglądają telewizje, a na dole ekranu pasek z napisem: „Ojciec Święty Jan Paweł II nie żyje”.  Zapaliłam świeczkę w pokoju. Pomodliłam się. W nocy spać nie mogłam. Rano wstałam. Pierwszy raz od dłuższego czasu postanowiłam pójść do Kościoła. Nie mogłam słuchać tych wszystkich pieśni.. łzy leciały.. i pierwszy raz od dłuższego czasu wczułam się tak naprawdę w mszę i modlitwę.. Cały świat Go kocha. Wierzę, że tam, gdzieś na górze jest szczęśliwy. To On pokazywał nam, jak mamy żyć. Jest doskonałym przykładem na podejście do śmierci : "Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć"; "Jestem zadowolony, wy też bądźcie..."; "To, co pragnę osiągnąć, to do czego dążę ze wszystkich sił, to zobaczyć Boga twarzą w twarz. Dla tego celu żyję, działam, istnieję".  Obcy człowiek, a tak bliski. Byłam przyzwyczajona do tego, że On zawsze był. Od mojego urodzenia, przez całe życie. I nie pogodzę się z myślą, że ktoś mógłby Go zastąpić, nie zaakceptuję tego. Nigdy nie wierzyłam w instytucję Kościoła, ale wierzyłam w Niego. Swoja postawą pokazywał nam piękno człowieka. Na zawsze zostanie w mej pamięci. I będę opowiadać o Nim swoim dzieciom, tak jak opowiadałam parę miesięcy temu na niemieckim o „Moim autorytecie”... [*][*][*]

 

tabaska : :
firestarter
08 kwietnia 2005, 21:14
[*]
mrowka [www.blogi.pl/blog.php?bl
06 kwietnia 2005, 21:44
mysle tak samo jak ty. dla mnie zawsze moim jedynym umilowanym papiezem bedzie On- Jan PAweł II
Dotyk_Anioła
06 kwietnia 2005, 20:55
[*] Świeć Panie nad jego duszą... Ten napis na dole ekranu... Przebijał mnie... Rozsadzał głowę... A mimo to - nie wierzyłam, że to prawda...
eee:D
05 kwietnia 2005, 15:49
a moze mnie czasami odwiedzisz co?:P www.odwal-sie.blog.pl
Emilka!
05 kwietnia 2005, 15:35
Taa to jest bardzo smutne i przygnebiajace:((((
Tu$ka
03 kwietnia 2005, 22:44
[*]:(
03 kwietnia 2005, 17:37
...
03 kwietnia 2005, 17:06
...
03 kwietnia 2005, 17:04
Musimy być mocni...
03 kwietnia 2005, 16:58
[*]
www.janemo.prv.pl
03 kwietnia 2005, 16:50
dzwony zabily i juz go nie bylo, poatym masz racje on byl obcym czlowiekeim ale tak bliskiem poplakalam sie
nutelka
03 kwietnia 2005, 16:19
bo to był Prawdziwy Papież... zawsze z nami.. zawsze... zawsze ciałem i duchem... teraz będzie czuwał nad nami tylko duchem... i musimy się z tym pogodic.... ech..;( ale to trudne... nikt nigy Go nie zastapi...;( nikt..!!

Dodaj komentarz