wrz 20 2005

Bez tytułu


Komentarze: 6

Obecnie sprawiało jej rozkosz przechadzać się po kwitnących alejach miłości, podziwiać ich perspektywy, słuchać ich delikatnego drżenia, dać się długo pieścić niewinnym powiewom i otulać niesamowitym spojrzeniem, jakie umieją rzucać ludzie posiadający magnetyczna siłę, którym podobno uspokaja się furiatów w domach dla obłąkanych. Poprzez tysiac my sli, które wznosiły się w jej sercu, przebijalo burzliwe uczucie rozkoszy, pobudzone wymianą młodego i czystego ciepła. Widząc tę postać tonącą w falach muślinu, niepodobna było nie porównać jej do owych pięknych holenderskich roślin, których owoc rodzi się w kwiecie.

I robili do siebie slodkie oczy, aż mdlo bylo patrzeć...

tabaska : :
22 września 2005, 20:15
:))
agacior
22 września 2005, 16:27
o takim porownaniu jeszcze nie slyszalam ;-)
*linka*
22 września 2005, 13:12
Zaskakujesz mnie :). Bardzo pozytywnie, dla jasności :).
peace
21 września 2005, 13:07
bardzo ladne!!!
20 września 2005, 22:38
\"Liryka, liryka... Tkliwa dynamika...\" Ech... Pięknie!
CzICzErOoOnA
20 września 2005, 20:30
taaa...ładne to....;]

Dodaj komentarz