sie 01 2005

krótko, zwięźle i na temat, czyli CZAS...


Komentarze: 12

bo już tylko miesiac został :/

 

-Czasami dwa dni izolacji od całego świata wystarczą, by było wszystko tak, jak na początku, by nie mieć już żadnych wątpliwości, co nie? ;] kC;*

-Mój kiciuś nie żyje[taaa ten ze zdjęć], biały skurwysyn go zagryzł ;( jak dorwe to zajebie! Bez kitu.

-Ej wszyscy żyjecie po wichurze? ja myślałam, że w portki narobie ;D

Dla tych co nie wiedzą - tak przed kilkoma dniami Góra wygladała ---à klik!

tabaska : :
grzywa
07 sierpnia 2005, 12:46
no kicius....ten bialy huj prawie mnie podrapal:D ale my z Paulina rade dalysmy:D a wichura .....:> NIE TAKA ZLA hahaha pozdro!
Dotyk_Anioła
06 sierpnia 2005, 17:30
Ups... To chyba nie ta Góra, o której myślę...
Dotyk_Anioła
06 sierpnia 2005, 17:28
Góra...
Przeźmierowo kojarzysz?
Bo to chyba nie jest tak daleko od siebie... Wszak my z Wielkopolski jesteśmy :P

Szkoda kotka :(
A nawałnica straszna była...
peace
03 sierpnia 2005, 22:53
A ja mam jeszcze 2 miesiace :)
nAtAliA
02 sierpnia 2005, 23:09
żyjeee!!:]]]
natalos...garda zioom
02 sierpnia 2005, 21:36
o tej izolacji to świete słowa... wiem co mówię znam się na tym :]
taa białe siksy są najgorsze, udaja niewiniątka, a potem rach-pach-pach i nie ma kociego foto-modela (a taki był ładny amerykański)
taa armagjedon był niezły co nie cziczerona? pergola połamana i chu...
pozdro for all of you a szczególnie dla tej trzecie i piatej od góry... wy moje mazurskie dziołchy :D no i dla samej autorki pozdr
*linka*
01 sierpnia 2005, 15:47
Cieszę się, że już jest dobrze i że nie masz już wątpliwości :). Biedna kicia :(. Co za budlę go zagryzło ;(? Po raz pierwszy naprawdę się przestraszyłam burzy... Pioruny waliło strasznie blisko - jeszcze nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego... Gdybym przebywała wówczas na dworze, dostałabym chyba ataku :/. Pozdrawiam :*.
agacior
01 sierpnia 2005, 15:28
...yyy...czas oszczedzasz.....mowisz z edo maturki sie uczysz :>? hehe
Kumcia
01 sierpnia 2005, 15:08
niee..nie mow,ze ten kotek juz nie zyje;(..u mnie tez byla burza ale nie taka straszna!! kazdego pobudzila a ja po imprezie spalam i nawet jej nieslyszalam!
cziczerona :]]]
01 sierpnia 2005, 14:23
bialy skurwysyn....mozesz wyjasnic co to takiego??? bo to moglo byc wszystko...nie wiem...
hehehehe
a w sprawie tej burzy to ja myslalam ze juz koniec....armagijedon :D :D :D
01 sierpnia 2005, 12:38
Ojej, no to naprawdę niezła jazda tam u Was była:o U mnie wczoraj było wesoło, ale o zniszczeniach jeszcze nic nie słyszałam. Współczucie w związku z kotkiem.
01 sierpnia 2005, 12:28
te drzewa to widziałam,ale tej wody to nie,widocznie zdążyła wyschnąć;)też się bałam,bo moje okna drżały,a sąsiadom szyby powypadały.. współczuję z tym kotkiem,taki słodki był..:

Dodaj komentarz