Suprise
Komentarze: 26
Ta notka miala byc zupełnie o czym innym, ale dzisiaj wydarzyło sie cos czego bym sie nigdy nie spodziewała :/ oczywiscie jak codzien odrabiając lekcje of course w przerwach na reklamy miedzy moim ulubionym tasemcem :D przyszła mama do pokoju i podała mi kopertę ... był to list ... jak zobaczyłam adresata przez chwile siedzialam w bezruchu i bezdechu ... list był od Pawła, chłopaka z którym chodzilam na kolonii 3 lata temu ... 2 lata temu spotkalismy sie całkiem przez przypadek, ale tez ze soba chodzilismy .... a w tym roku juz nie bylo kolonii tylko obóz i nie pojechalam :/ wiec nasza znajomosc mozna powiedziec dobiegła końca, po tragicznym rozstaniu ... hm jak to ując po pierwszym przeczytaniu stwierdzilam: " k**** jaja sobie robisz", po 2 : " hmm...co to jest!?" a po kolejnym przeczytaniu listu stwierdziłam, ze jest w nim wiele ciepła i powinnam sie cieszyc zamiast wyszukiwac aluzje, choc juz nic do niego nie czuje, ale byłabym zadowolona, gdybysmy utrzymywali ze soba kontakt, mimo, ze Piła od Góry to 200km. Tak naprawde to nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim, po co po 14 miechach wracac znowu do tego ... no bo dziwne to trochę szczególnie słowa cytuję : " Pewnie się dziwisz, czemu piszę do Ciebie ... Wczoraj, gdy z Pawłem ( tez był z nami na kolonii) i ziomami byliśmy gdzieś stąpił z nieba Duch św. i powiedział :"Paweł drugiej takiej nigdzie nie znajdziesz" i wtedy zaczałem płakac, ze mną Paweł , ziomki i cała Piła z nami płakała (...) i wtedy zrozumiałem jak bardzo Cię kocham" trochę mnie to śmieszy, ale takich tekstów było wiecej :D na poczatku nie chcialam mu odpisac, ale teraz mysle, ze chyba to zrobie, no bo warto z kims takim jak Paweł zyc w bliiizszej przyjazni :)
Dodaj komentarz