Wszytsko powoli zaczyna sie zmieniac i mam nadzieje, ze to nie jest zmiana na gorsze ... drugi miesiac moich wakacji byl o wiele spokojniejszy niz ten pierwszy, chociaz nie zaluje tego w jaki sposob postepowalam ... a powinnam ... zamknełam pare rozdzialow z mojego zycia i bardzo sie z tego ciesze, nie jest to tylko rozdzial pt. Gimnazjum, ale takze kilka innych ...
Minał tydzien spokojnej egzystencji w nowej szkole, heh...musze przyznac, ze pierwszy dzien to byla zalamka totalna, wszyscy wrogo spogladali na siebie w klasie i panowala bardzo sztywna atmosfra, nikt nie mial odwagi na forum sie odezwac... ale na szczescie to juz minelo, wszyscy tak narzekaja ze jest szkola, a ja? ... ja sie ciesze!! myslalam, ze bedzie strasznie, ale jest zajebiscie!!chyba polubilam LO przynajmniej na razie ... Mam nauczycielke od niemca, ktora mnie przez 4 lat uczyla i jest wporzo babka, naprawde mam 7h jezyka prowadzacego w tygodniu, a po jej lekcjach wychodze całkowici odbudowana, panuje u Niej taka atmosfera, ze tego nie da sie opisac w slowach. Zawsze lubilam niemiecki i nigdy nie narzekalam, ale teraz sama nie wiem jak to nazwac pokochalam przebywac na lekcjach Kucharskiej! Dostalam juz nawet w srode swoja pierwsza 5 z deutcha :) nie chwalac sie :P Poza tym moja klasa liczy 31 osob w tym 6 chlopakow hehe no i najwazniejsze nauczycieli mam na fulll wypasie, nalepszych ze wszystkich tych, ktorzy ucza w klasach pierwszych, wiec ogolnie bedzie luzik. Z pewnoscia bede musiala sie bardziej przylozyc do nauki niz w gimnazjum, bo to juz nie przelewki i za 2,5 roku matura i bedzie trzeba ja jakos zdac hehe, ale co ja gadam najpierw trzeba z klasy do klasy przejsc