Komentarze: 5
Nożownik
Strach się bać.. to nie film, to życie.
Ludzki rozum tego nie ogarnie
Tu trzeba być psychicznym.
Jak on.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Nożownik
Strach się bać.. to nie film, to życie.
Ludzki rozum tego nie ogarnie
Tu trzeba być psychicznym.
Jak on.
„Tu wszędzie jest moja Ojczyzna.
Tu każdy ptak do niej się przyzna.
Żdźbło trawy najmniejszej
odszepnie Ci wierszem.”
Na sam wstęp przywitało mnie standardowe pytanie – jak zawsze : „jak było?”. Różnie było. Nie było super, nie było strasznie. Nie było jednak tak, jak ja to sobie wyobrażałam. Wcale się nie postarali o program, olali to po prostu. U nas było lepiej, bez porównania. 4 dni w szkole? – beznadzieja – co to w ogóle ma być?!
No i co z tego, że Niemcy mają lepsze samochody (tutaj proszę zwrócić uwagę, że nie dziwię się polakom, że kradną), ful kasy, gładkie i szerokie drogi, wszystko bardziej na poziomie, MY Polacy i tak nad nimi mamy przewagę! Jesteśmy bardziej sympatyczni, bardziej gościnni, szczupli i piękni (heh.. tam wszystko, co się rusza ma chłopaka – dobre.. ) i nie rozbieramy się na basenach do ‘samego końca’ (to było obrzydliwe, miałam wrażenie, że na jakiejś wyspie Lesbos wylądowałam), a nasze mamy smaczniej gotują. I ‘nasi’ chłopcy nie podkreślają zakreślaczami w zeszycikach wszystkiego, co się da i przepuszczają nas w drzwiach. I chociaż oni są niegrzeczni, to my ich nie lubimy, bo lepsi są grzecznie-niegrzeczni :]
A najlepsze jest to, że mam problemy z językiem, pomału zaczęłam już myśleć po niemiecku, wszystko sobie na szwabski w głowie przekładam :/ W drodze powrotnej wchodzę do autobusu, jak zawsze tylko pojedyncze siedzenia wolne, po ziomku, który się siedział ze mną, gdy jechaliśmy w pierwszą stronę wolałam usiąść obok starszej przesympatycznej pani, która nie rozpychała się i nie sapała jak on :/ Ona zaczyna mówić do mnie po polsku ‘cos’ (chyba, że siedzenie jest wolne i mogę usiąść), a mi się pomyliło i zaczynam mówić po niemiecku: ‘Darf ich…’ na to ona też po niemiecku, na to ja próbuję coś powiedzieć po polsku, ale mi nie wyszło i mówie ‘Nein, nein, ich spreche auf polnisch’. Śmiesznie się trochę zrobiło..
Jak tylko usłyszałam: „Proszę państwa proszę przygotować dokumenty, zbliżamy się do granicy polskiej” taki banan zrobił mi się na ustach, że o mało z siedzenia nie wyskoczyłam. Strasznie tęskniłam.
Czytam jeszcze raz.. jestem patriotka :] i na śniadanie jadłam pierogi :D a potem padłam.. po 13h w autobusie..
Trzymam się, bo się nie puszczam ;D
Nach Deutschland ! 10 godzin w autobusie, damy rade :D Jutro pakowanie manatków + "Lalka" Prusa do torby. Pożegnanie najukochańszejszych i do autobusu. Przez Wrocław :D i w długą do Herzberga. Po 'Najs tu si ju' czy 'Es ist mir nett dich wieder zu sehen' powinno polecieć z górki. Mam nadzieję.Pa :*
Są takie dni, kiedy uśmiech na ustach gości niemalże dwa-cztery-ha, który zjawia się w tak szybkim tempie na twarzy niby płomień, który tryska z duszy i tak rozświetla twarz, że inni mogą przerazić się tego wybuchu uczucia. To te dni, kiedy dziewczyny z rumieńcem na twarzy i wiatrem we włosach, u szczytu dorosłosci siadaja na sanki i zjeżdżają z górowskich leśnych górek, które w rzeczy samej radę dają ;D i choć tyłki poobijane i jedyny cel, to zaliczenie następnego drzewa z naprzeciwka, nikt się nie oprze doznać tej rozkoszy. Bo rozkosz ta jest nieziemska.
Sa też takie dni, kiedy przychodzi sie ze szkoły ze łzami w oczach z poczuciem niesprawidliwosci, jaka nas otacza, a bezradność w takich sytuacjach jest najgorszym uczuciem. Wtedy nie pozostaje nic, jak położyć się na łóżku, wtulić głowę w czarne, błyszczące futerko i zasnąć. Bo żalenie się nie jest moją najmocniejszą stroną. I dobrze! Nie potrafię zadzwonić do kogoś i powiedziec:"przyjdź, bo jest mi smutno i chce mi sie płakac". Nie potrafię też rozmawiać owarcie o swoich problemach, bo każdy ma ich w nadmiarze i po co innych nimi ociążać. Prawda?
W międzyczasie odliczam dni do wyjazdu do Niemiec na wymiane, równiusienkie 10.