Komentarze: 17
Dziś siedząc na chemii i zamiast myśleć o izotopach rozmarzyłam się jak żadko kiedy ... Myslałam o tym co będzie, co jest ( a ostatnio chyba jest w miare dobrze ) a co jeszcze mnie spotka na tym świecie, jak długo bedę żyła i jakie będzie moje zycie a takze kiedy nadejdzie moj czas, czas w ktorym zejde ze sceny ... Czasem mam takie chwile, że myslę dlaczego jestem akurat tą, a nie inną osobą, czemu urodziłam sie tutaj, a nie gdzie indziej itp. Niestety pani L. szybko mnie zbudziła, widząc mnie w ogole nie zainteresowaną tym co się działo na lekcji, przerywając moje sny i prosząc do tablicy ... ( heh chemia to dla mnie czarna magia ). Zaczęłam sie motać, oczywiście z poczatku nawet nie wiedziałam co mam robić, ale jak już się przebudziłam i zakapowałam w końcu ocb :/ dokonałam tego cudu i zrobiłam to co mi kazała ...