Archiwum 05 listopada 2005


lis 05 2005 Pozytywnie. Przynajmniej przez chwilę.
Komentarze: 25

I nigdy więcej, nie powiem Ci, że Cię kocham. Bo słowa są tylko słowami. Pustymi. Niepotrzebnymi.

Pomyślisz- ‘nie zasłużylem?’. Nie kochanie. Czyny się liczą.

Każdy delikatny dotyk dłoni, każde muśnięcie warg, każdy ciepły oddech, każde wtulenie w szyję, każde objęcie. Bo chociaż krzywdzę, znęcam, odsuwam, oddalam, marudzę, dręczę, męczę, obrażam, krzyczę, rozkazuję, to kocham..

kocham najmocniej, kocham najtrwalej, kocham najpiękniej.

I nie liczy się ile razy powiedziałeś mi „kocham Cię”. Nie jeden mówił, nie jeden szeptał, nie jeden pisał.

I co z tego?! Liczy się ile możesz przy mnie wytrzymać, w jaki sposób radzisz sobie ze mną i mnie poskramiasz. W czynach okazuj swoją miłość.. bo przecież ‘ko-hasz’?

Pół roku, 184 dni, 4416 godzin, 264960 minut, 15897600 sekund to niewiele?

Niewiele Ci mogę dać?

 

Zainspirowana otoczeniem w „miłość - miłość” pisała o nas Natalos. <<<klik!>>>>

Co tu dużo gadać, bierzcie z nas przykład ;D

A tak  a propos Natalos... ej ziom, będziemy haj$ trzepać z PeZet-u jak się patrzy. Ty mi żuchwę, ja Ci nos.

Bo w moim portfelu taka ładna trójeczka z dwoma zerami się pojawiła. Cale 4% dostałam.

 

Kolejne dwie  w pełni dorosłe będą mogły już smakować życia ;) pięęękna datę wybrałyście na wielką imprezę, nie ma co! ;D

Czuję, że ta dzisiejsza 18 stka Mexikany i Agaty  to będzie coś. Takie przez duże Cee.  Bo „zajawka kipi gęsta”, nie Agata? Wiesz o co biega? Ja wieeeeeemm. A kolega? Teeeeż.

 

 

 

tabaska : :