Komentarze: 12
Ale nie o tym chciałam .. ;)
Zasysam się, pomału wchodzę w ten rytm, chociaż dzisiaj wysiadłam, po tym jak wczoraj spędziłam nad językami od 16-stej do 21-szej. Dziś po 8 lekcjach myślałam, że padnę i nie wstanę. I jeszcze ten ból głowy jak uderzenie młota, który dręczy mnie od wczoraj i gorączka. A do szkoły chodze, bo nie opłaca się opuszczać, nie mam ochoty potem zaliczać ani matmy ani polskiego, ani niczego innego.
Przyszłam ze szkoły o 16 i spałam do 18 [a sny mam piekne], dopóki ktoś mnie nie obudził :P ‘Natalia, co jest na polski?’ i wtedy szara rzeczywistość powróciła, kiedy to przypomniałam sobie, ile rzeczy musze jeszcze zrobić. To wypr. na ang., to na niem. To to , to tamto. O boze! Jestem psychocznie już teraz wyczerpana, to co będzie później. Każdy podaje te swoje paranoidalne terminy i nikogo nie obchodzi, czy zdążymy, czy nie. Ten rok w eLo to będzie walka z żywiołem…tak to czuję, ale damy rade, bo musimy. H A R D T I M E S !