Najnowsze wpisy, strona 5


lis 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 46

Codziennie uwalnia mnie od samotności, która nawiedza rozkosznie moje ulubione miejsca.
Codziennie szepcze, że jestem dmuchawcem szybującym na wietrze z nadzieją na lepsze jutro.

Codziennie otula pocałunkiem każdą moją łzę, delikatnymi palcami ocierając smutne serce.

Codziennie kocha, tak jak nikt inny wcześniej nie potrafił kochać – miłością rozkołysanych słów.

Codziennie jest. Oddycha moim oddechem.

Dziś, jutro, zawsze... Jest mój. Tylko mój.

 

<o_imprezie_pisze_agata>

 

tabaska : :
lis 05 2005 Pozytywnie. Przynajmniej przez chwilę.
Komentarze: 25

I nigdy więcej, nie powiem Ci, że Cię kocham. Bo słowa są tylko słowami. Pustymi. Niepotrzebnymi.

Pomyślisz- ‘nie zasłużylem?’. Nie kochanie. Czyny się liczą.

Każdy delikatny dotyk dłoni, każde muśnięcie warg, każdy ciepły oddech, każde wtulenie w szyję, każde objęcie. Bo chociaż krzywdzę, znęcam, odsuwam, oddalam, marudzę, dręczę, męczę, obrażam, krzyczę, rozkazuję, to kocham..

kocham najmocniej, kocham najtrwalej, kocham najpiękniej.

I nie liczy się ile razy powiedziałeś mi „kocham Cię”. Nie jeden mówił, nie jeden szeptał, nie jeden pisał.

I co z tego?! Liczy się ile możesz przy mnie wytrzymać, w jaki sposób radzisz sobie ze mną i mnie poskramiasz. W czynach okazuj swoją miłość.. bo przecież ‘ko-hasz’?

Pół roku, 184 dni, 4416 godzin, 264960 minut, 15897600 sekund to niewiele?

Niewiele Ci mogę dać?

 

Zainspirowana otoczeniem w „miłość - miłość” pisała o nas Natalos. <<<klik!>>>>

Co tu dużo gadać, bierzcie z nas przykład ;D

A tak  a propos Natalos... ej ziom, będziemy haj$ trzepać z PeZet-u jak się patrzy. Ty mi żuchwę, ja Ci nos.

Bo w moim portfelu taka ładna trójeczka z dwoma zerami się pojawiła. Cale 4% dostałam.

 

Kolejne dwie  w pełni dorosłe będą mogły już smakować życia ;) pięęękna datę wybrałyście na wielką imprezę, nie ma co! ;D

Czuję, że ta dzisiejsza 18 stka Mexikany i Agaty  to będzie coś. Takie przez duże Cee.  Bo „zajawka kipi gęsta”, nie Agata? Wiesz o co biega? Ja wieeeeeemm. A kolega? Teeeeż.

 

 

 

tabaska : :
lis 01 2005 Bez tytułu
Komentarze: 11

„Jego uczynki, pamięć i zmysły oddzielały go od innych równie skutecznie, jak gęste czciny oddzielają wodę od mulistych brzegów.

Jak górskie szczyty dookoła patrzymy na siebie odseparowani dolinami, za duzi, aby przemknąć niepostrzeżenie obok, za mali, by dotknąć nieba.”

"I tylko Bóg jeden, w Swoim pomyślunku wiedział, że to istoty innego gatunku" 

Jerzy Kosiński – „Malowany ptak”

  

Polecam książkę dla osób które chcą schudnąć. Macie moją gwarancję, że przy niej nie tkniecie jedzenia.

A tak poważnie już mówiąc, to książka mnie powaliła.  Pod każdym względem.

Brutalna,  perwersyjna, obrzydliwa,  wstrząsająca, ale też wciągająca i dająca wiele do myślenia.

Dla osób o mocnych nerwach.

 

A ja? Ja zachwycam się nową kurtką i utrzymuje pozytywny nastrój w tym regee klimacie i myślę, co by tu, jakby to, żeby znów zapełnić portfel.

Naprawdę lubię słuchać ludzi. Nawet jeśli w tym co mówią jest 99% kłamstwa. Już mnie to nawet  nie denerwuje, a poprawia zajebiście humor. Tylko pogratulować wybujałej fantazji.

 

[*] Wkrótce znów się spotkamy...   gdzieś tam...

"Zatrzymaj się na chwile i pomyśl po co żyjesz". Tonę w zadumie. [*]

 

tabaska : :
paź 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8

 

*Wzrost poziomu miłosnej chemii w organizmie*

*Esperanto wszyscy znają. Chcesz czy nie chcesz, masz co lubisz!*

*Letnia miłosć nie stygnie jak herbata na parapecie...*

* ...my !bez-przerwy! R A Z E M*

* Sprawny język  metaforą. Nie bądź naiwnyyyy*

* Nie mam marzeń ładnych - aspiracji żadnych*

* ‘To tak jak smak ekstazy, nie piguły, fazy’*

* Nie ufaj nikomu– mafia  was rozpyka. ‘Jestem z policji!’*

* Szczyt chamstwa – kradzież bluzy z balkonu. Jak dorwiemy, rozbierzemy*

* ‘Nie jesteśmy w Lesznie, nie śpiewamy’ teeeeeeeej!*

 

Koniecznie patrz i czytaj! ;]

A może by tak gorąca czekolada i 'Przedwiośnie'?(o 2. nad ranem?;] )

tabaska : :
paź 20 2005 Proszę.Nie odchodź.
Komentarze: 15

Gdy ktoś odchodzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że  zabiera nam całe nasze wnętrze, nas samych: dusze, serce, oddech, codzienność, zachody i wschody słońca, jasność dnia i ciemność nocy, płacz i szczery uśmiech, nie wie ze wraz z nim odchodzą nasze marzenia, radości, namiętności, pragnienia. Nie wie, że każda noc staje się dłuższa, samotniejsza, że całe nasze obecne życie traci sens, bo przecież ciągle żyliśmy dla tej osoby.
Ona tylko odwraca się i idzie, myśląc już o tym co jutro, a my bezradni zostajemy z tym co wczoraj, bo tylko to nas teraz trzyma przy bezsensie życia.

wspomnienia.

 

tabaska : :